"Kapłan-literat, wykwintny ksiądz-esteta". Jan "Łada" Gnatowski (1855-1925) - kaznodzieja nieprowincjonalny.
Streszczenie
Wśród setek literatów i publicystów, których okres twórczości przypada na wiek XIX, kryje się wielu pisarzy minorum gentium – często zdolnych, lecz niedocenianych, tudzież zwyczajnie zapomnianych w „dziejowej zawierusze”. Istnieją badacze studiujący z całą pieczołowitością dzieła autorów znanych i wybitnych, są jednak i tacy, którzy naukowe swe zainteresowania kierują w stronę tych wspomnianych wcześniej – czerpiąc niemałą satysfakcję z odkrywania faktów z życia nieznanych twórców oraz opracowywania i interpretowania ich dzieł.
Takim zapomnianym pisarzem mniejszego formatu jest ksiądz Jan „Łada” Gnatowski, żyjący i tworzący na przełomie XIX i XX wieku (1855-1925). Prawie żadne z jego licznych dzieł nie doczekało się reedycji, o naukowym opracowaniu i komentarzu nie wspominając.
Utwory i artykuły krytyczno-literackie, które po sobie pozostawił, nie wyróżniają się na tle epoki, w jakiej powstawały. Częstokroć były to mniej lub bardziej udane próby naśladownictwa stylu pisarzy uznanych za wyjątkowo utalentowanych. Intrygująca natomiast wydaje się sama biografia prałata Gnatowskiego.
Urodzony w 1855 r. w Skarżynówce na Podolu, od najmłodszych lat przejawiał zamiłowanie do podróży. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów filozoficznych w Krakowie zdołał odebrać gruntowne wykształcenie w Rydze i Odessie. Kształcił się także w Wiedniu, by następnie podczas wędrówki po krajach basenu Morza Śródziemnego przygotowywać rozprawę doktorską z zakresu historii sztuki. Młodość jego określano jako „burzliwą i rozmaitą”, tym bardziej dziwić może fakt, iż w wieku 29 lat postanowił nagle, zaskakując tym niemal wszystkich członków rodziny i bliskich przyjaciół – wyjechać do Innsbrucka na studia teologiczne. Jak się okazało, święcenia kapłańskie otworzyły mu drogę do kariery. Już kilka lat później został tajnym szambelanem papieża Leona XIII, pełniąc jednocześnie obowiązki sekretarza nuncjatury monachijskiej. Tymczasem nastąpił kolejny zwrot w jego życiu: rezygnując z służby dyplomatycznej, wybrał zawód gimnazjalnego katechety, opuszczając Monachium i osiedlając się we Lwowie. Nie wykonywał bynajmniej tego zajęcia do końca swoich dni, kilkanaście lat później przeprowadził się bowiem do Warszawy. Podróżował więc Gnatowski po świecie, próbując swych sił jako dyplomata, krytyk literacki, wreszcie – twórca dość poczytnych w tamtym okresie powieści. Nigdy jednak nie zdołał beletrystyką porwać takiej masy czytelników, jak porywał „listami” z podróży. Był znakomitym obserwatorem i komentatorem rzeczywistości, toteż jego „literackie fotografie”, drukowane w poczytnych ówcześnie pismach oraz osobnych wydaniach, cieszyły się niemałą popularnością.
Gnatowski był pisarzem o szerokim spectrum zainteresowań. Karierę rozpoczynał od felietonów tworzonych w duchu konserwatyzmu, czym naraził się na krytykę środowisk liberalnych. Długo pozostawał wierny założeniu, które przyznawało wyższość literaturze realistycznej nad fantastyką. Dlatego też dziwić może nagły zwrot w jego twórczości w stronę powieści grozy, których tematyka oscylowała wokół „magicznych” i „spirytystycznych” wątków. Paradoksalnie, w ostatnim okresie życia, kiedy stracił wzrok, tworzył najobszerniejsze i najbarwniejsze powieści, których bohaterami były intrygujące, ontologicznie niejasne postaci. Wraz z upływem czasu Gnatowski pozwalał sobie na coraz śmielsze koncepty – w noweli Lucifer z 1913 r. nakreślił postać Zieniewicza, który staje się kapłanem Lucyfera, nie mamy tu jednak do czynienia z żadną „nadnaturalną” postacią; w późniejszych o osiem lat Białych i czarnych duchach opowiedział historię opętania Jadwigi, głównym antagonistą czyniąc „złego ducha”; ale już w Antychryście, jednej z ostatnich jego powieści, opisał wojnę pomiędzy wyznawcami Chrystusa i Szatanem, którego postać skrupulatnie przedstawił. Wydaje się że jako ksiądz, z niepokojem obserwował modny pod koniec XIX wieku satanizm i spirytyzm. We Lwowie wygłaszał cykl odczytów dotyczących masonerii oraz – jak podają źródła – zgłębiał historię spirytyzmu na własną rękę. Wiele jego powieści nosi znamiona literatury pisanej „ku przestrodze”, nie podobna jednak nie zauważyć w nich – być może nieświadomego – pierwiastka fascynacji. Czy pierwiastek ów tkwił w nim od zawsze, tłumiony i wypierany w okresie współpracy z Kościołem, czy może doświadczenia, jakie zdobył w trakcie licznych podróży, zdołały pobudzić jego wyobraźnię?
Tematyka utworów wydaje się więc absorbująca, jednakże nie oryginalna, niemniej jednak warto podjąć próbę zgłębienia tejże twórczości – chociażby dlatego, że stanowi ona niejaką „kwintesencję dziewiętnastowieczności”. Gnatowski umiejętnie łączy, splata oraz reinterpretuje liczne tematy i motywy, obecne w literaturze (nie tylko) tamtych czasów, przepuszczając je przez pryzmat osobistych doświadczeń, czy fascynacji.
Niniejsza rozprawa doktorska ma na celu możliwie jak najdokładniejsze zbadanie życia i twórczości Jana Gnatowskiego. Stanowi wobec tego próbę pierwszej polskiej monografii poświęconej temu autorowi. Życie prałata potraktowane zostało przede wszystkim jako dzieje jednostki, ale jest też pretekstem do szerszych dywagacji na temat dziejów Polaków w okresie przełomu wieków. Jako że Gnatowski był świadkiem zarówno walk powstańczych w 1863 r., jak i odzyskania niepodległości w 1918, wspomnienia jego stanowią ciekawy wgląd w codzienność Polaków z tamtego okresu. Życie Gnatowskiego jest z tego punktu widzenia o tyle ciekawsze, że nie popełnimy chyba faux pas mówiąc, że był raczej kosmopolitą, niż rodzajem „zaściankowego patrioty”. Potrafił jednakże połączyć „ciekawość świata” z walką o polską sprawę, wykorzystując przy tym swoje wpływy i znajomości.
Nie jest to twórca, który w sposób spektakularny przyczynił się do rozwoju literatury polskiej – skupiony na współczesnych mu problemach, twórczością swą starał się przede wszystkim je komentować. Nie oznacza to jednak, iż świadomie pozwolić można na całkowite zapomnienie o jego artystycznym dorobku, który – mimo że warsztatowo nie był spektakularny – niewątpliwie wydaje się ciekawy do odkrycia i zgłębienia.
Z tą pozycją powiązane są następujące pliki licencyjne: