Problèmes concernant "le roman-fleuve". I: opinions de la critique au sujet du "roman-fleuve"
Streszczenie
W genologii istnieje szereg nazw, które nie zostały poddane weryfikacji
w świetle nauki, co utrudnia posługiwanie się nimi zarówno w badaniach naukowych,
jak i w nauczaniu.
Sprawa "roman-fleuve” szczególnie zasługuje na uwagę, gdyż określenie to,
używane często w okresie międzywojennym, nadal pojawia się zarówno w międzynarodowej
nauce o literaturze, jak i w wydawnictwach popularnych, w prasie
i radio — a nie jest używane jednoznacznie. Odpowiedzi domaga się przeto
pytanie, czy w przypadku „roman-fleuve” mamy do czynienia z pseudonazwą
genologiczną, sugerującą istnienie przedmiotu genologicznego, który w rzeczywistości
nie istnieje — czy też może być mowa o przedmiocie genologicznym,
a brak tylko właściwie sformułowanego pojęcia, stanowiącego myślowe odbicie
jego całości strukturalnej. ź
Artykuł omawia dotychczasowe stanowiska w sprawie „powieści-rzeki” na
podstawie kilkudziesięciu wypowiedzi, przede wszystkim ze źródeł francuskich,
polskich, angielskich i amerykańskich, W materiałach rosyjskich nie natrafiono
na to określenie; w Niemczech jest ono znane, ale używane tylko wyjątkowo.
Autor zastrzega się, że wobec kompletnego braku bibliografii przedmiotu prawdopodobnie
nie udało się dotrzeć do wszystkich dostępnych źródeł.
Materiały, które udało się zgromadzić, są to na ogół krótsze lub dłuższe
wzmianki pochodzące z encyklopedii i słowników, podręczników i opracowań
z zakresu teorii i historii literatury, monografii twórczości poszczególnych pisarzy
i wreszcie z artykułów o charakterze publicystycznym. Ograniczono się w nich
przeważnie do wymienienia jednej lub kilku cech „powieści-rzeki”, ewentualnie
do wyliczenia utworów określanych nazwą „roman-fleuve”. W artykule wymieniono
13 cyklów powieściowych, w odniesieniu do których użyte zostało w krytyce
omawiane określenie. Często autorzy wypowiedzi zajmują się problematyką
„roman-fleuve” na marginesie rozważań na inne tematy, a w konsekwencji przedstawiają
tylko niektóre aspekty interesującego nas zagadnienia. Jedyny artykuł
poświęcony wyłącznie „powieści-rzece” (Li. Prorok, Wysychająca rzeka, „Świat
1949, nry 25 i 28) i zawierający wiele wnikliwych spostrzeżeń napisany jest
w tonie lekkich niedzielnych rozważań dla czytelników popularnego czasopisma.
Zasadniczo autorzy wypowiedzi zajmują dwa odrębne stanowiska. Jedni opowiadają się za uznaniem „roman-fleuve” jako odrębnej odmiany powieściowej,
inni — a-jest ich niemało — kwestionują w ogóle celowość posługiwania się
tą nazwą lub przynajmniej używania jej w odniesieniu do omawianych przez
nich utworów.
Podsumowując: przedstawione materiały wykazują dobitnie zarówno brak
jednoznacznego, naukowo sformułowanego pojęcia "roman-fleuve”, jak i chaos
panujący w dziedzinie prób ustalenia desygnatu nazwy (jego formy strukturalnej).
Powieści uznane przez poszczególnych autorów wypowiedzi za „powieści-rzeki”
to przede wszystkim długie cykle powieściowe o wolnym biegu akcji, posiadające
jednak znaczne różnice w doborze i powiązaniu elementów strukturalnych (jak np. M. Proust, W poszukiwaniu straconego czasu, i J. Galsworthy, Saga
rodu Forsytów, lub J. Romains, Ludzie dobrej woli, i M. Dąbrowska,
Noce i dnie). Stąd wniosek, że określenie „roman-fleuve” — „powieść-rzeka” posiada
charakter wybitnie metaforyczny, na co zresztą wskazuje samo brzmienie.
Zapowiedziany dalszy ciąg artykułu poświęcony będzie rozważaniom, czy
uznać „roman-fleuve” za specyficzną odmianę gatunkową, a w wypadku pozytywnego
stanowiska — próbie charakterystyki struktury „powieści-rzeki”.
Collections